wtorek, 3 lipca 2012

Kilka słów o sadze z Robinem Van Persie

Zostanie? Nie zostanie? Kupi go Manchester City? Może Barcelona albo zbrojący się Juventus? Może całkiem inny klub? Takie pytania możemy przeczytać właściwie codziennie na wielu portalach i blogach traktujących o piłce nożnej czy też samym klubie z północnego Londynu. Pytania te zadawane są oczywiście w kontekście przyszłości o Robina van Persi'ego, którego przyszłość przy Ashburton Grove w dalszym ciągu stoi pod znakiem zapytania. I to dużym.



źródło: Getty Images

Wielu fanów powie, że bez Holendra Arsenal nie istnieje, drużyna nie będzie w stanie podjąć realnej walki o mistrzowski tytuł, ale przecież tak samo mówiono rok temu [sam tak mówiłem], kiedy drużynę Wengera opuścił najpierw Samir Nasri, a potem jak potężna lawina na głowy Kanonierów spadła wiadomość o odejściu Ceska Fabregasa. Co z tego wyszło? Trzecie miejsce na zakończenie sezonu, po naprawdę fatalnym początku rozgrywek, co moim zdaniem jest niemałym sukcesem. Oczywiście nie chcę z góry zakładać, że Van Persie po ośmiu latach ostatecznie wyprowadzi się z Londynu [tak, wyprowadzi się, bo jeśli to odejdzie, to nie wierzę, że będzie to inny stołeczny klub], ale podczas dyskusji na temat tej kwestii trzeba wziąć pod uwagę dwa ostatnie transfery francuskiego menadżera Arsenalu – najpierw Lukas Podolski, potem Olivier Giroud – dwójka napastników.

W okresie transferowym każdego nowego newsa trzeba traktować z należytym dystansem, w szczególności te puszczane w świat przez dziennikarzy pracujących dla tabloidów. Może jedna na dziesięć z takich wiadomości będzie zawierała więcej faktów, niż spekulacji. A właśnie z takimi doniesieniami w sprawie odejścia lub pozostania Van Persiego w Arsenalu mamy w tej chwili do czynienia. Oczywiście na razie nie dowiemy się nic od samego zainteresowanego – fatalne Mistrzostwa Europy, urlop i inne takie sprawy. Pozostaje nam czekać na konkretne informacje. Jednak zanim dostaniemy te konkretne informacje, można przyjrzeć się i krótko omówić niektóre z tych, którymi zostaliśmy zaszczyceni do tej pory.

Oczywiście Robin jest dla nas niezmiernie ważnym zawodnikiem i świetnym kapitanem, jeśli jednak ktoś zaoferuje mu 250,000 funtów tygodniowo, nie będziemy mogli rywalizować. Nigdy nie wiesz, co zawodnik zamierza zrobić. Niektórzy piłkarze mówią, że chcą wygrywać trofea, jednak chwilę później odchodzą otrzymując dużo wyższe zarobki. My możemy jedynie liczyć na to, że dany zawodnik jest szczęśliwy z gry w swoim klubie i będzie lojalny. Mam cichą nadzieję, że Robin jednak zdecyduje się na pozostanie w Arsenalu.

Peter Hill-Wood, metro.co.uk/kanonierzy.com

To słowa Petera Hill-Wooda z dnia 10 czerwca. Nie da się ukryć, że prezes klubu ma rację. Trofea trofeami, ale pieniądze też kuszą, nawet jeżeli nie wiadomo co z nimi potem robić. Samir Nasri, który rok temu opuścił Arsenal na rzecz Machesteru City, został okrzyknięty zdrajcą i sprzedawczykiem, bo nikt nie wierzył, że City zapewni mu te wymarzone trofea [ja również w to nie wierzyłem], a jak się okazało, już w swoim pierwszym sezonie Francuz został mistrzem Anglii. Fabregasowi w Barcelonie udało się jak na razie wygrać ‘tylko’ Copa del Rey, ale jestem przekonany, że następne sukcesy przyjdą w niedługim czasie. Słowo ‘lojalność’ w dzisiejszym świecie brzmi dosyć anachronicznie. Przywiązanie przywiązaniem, ale przecież zawód piłkarza, to zawód taki sam jak dziennikarza, speca od public relations, czy murarza. Każdy z nich otrzymując propozycję awansu, lepszych zarobków, lepszych warunków pracy w innej firmie na pewno prędzej weźmie pod uwagę kwestie pieniędzy, niż przywiązania do obecnego miejsca pracy. Nie ma się czemu dziwić.

Konkretniejszy głos w sprawie Van Persi’ego zabrał również ojciec piłkarza – Bob. Bob jest co prawda osobą niezwiązaną z piłkarskim światkiem, ale jest też osobą, która patrząc na to wszystko z odpowiedniej perspektywy odważyła się powiedzieć co myśli. W rozmowie ze Sky Sports ojciec reprezentanta Holandii zwrócił uwagę na fakt, że wymieniane do tej pory opcje transferowe dla jego syna są bez sensu, bo Barcelona ma swojego Messi’ego i świetnych napastników – fakt, grzanie ławy jak nic. Real Madryt to nie zespół, ale zbiór wielkich nazwisk – oczywista oczywistość [żadnego sarkazmu]. Bob van Persie powiedział też, że Robin na pewno nie odejdzie do Manchesteru City, a inne angielskie kluby raczej też nie wchodzą w grę.

On nigdy nie przejdzie do Manchesteru City. Sądzę nawet, że transfer do innego angielskiego klubu też nie wchodzi w rachubę. Czemu miałby też przejść do Realu albo Barcelony? Barcelona ma Messiego, więc transfer tam jest bez sensu. Real Madryt mógłby być dobrym rozwiązaniem, jednak Królewscy to zbiór wielkich nazwisk, nie zespół.

Bob van Persie, Sky Sports/kanonierzy.com

W międzyczasie w mediach pojawiła się również wypowiedź żony Van Persi’ego, która wyznała, że nie chce opuszczać Londynu, ponieważ państwo Van Persie mają tutaj dom, dzieci uczęszczają do angielskich szkół i nie chcą tego zmieniać, przynajmniej małżonka.

W całym tym zamieszaniu ważne są również wypowiedzi Arsene Wengera. Pierwsza konkretna wypowiedź menadżera drużyny pojawiła się w prasie pod koniec maja. Tutaj, w rozmowie z Football-Talk, Wenger wyraził swoje przekonanie, że Van Persie w sezonie 2012/13 angielskiej Premier League dalej będzie reprezentował barwy Kanonierów.

Jestem przekonany, że zobaczycie Robina w przyszłym sezonie Barclays Premier League i jestem niemal pewien, że będzie występował dalej w barwach czerwono - białych.

Arsene Wenger, football-talk.co.uk/kanonierzy.com

Niewiele ponad miesiąc później, piłkarski świat obiegła kolejna wypowiedź Wengera w kwestii Van Persi’ego, tym razem bardziej stanowcza, a w słowach Francuza da się wyczytać zdecydowaną determinację, o ile już nie desperację, żeby Van Persie przedłuż kontrakt z Arsenalem.

Chcemy za wszelką cenę zatrzymać Robina, bo nasza gra ofensywna jest w dużej mierze uzależniona od tego zawodnika. Stałem za nim murem w najtrudniejszych chwilach i mam nadzieję, że Holender zakończy karierę tutaj, na Ashburton Grove.

Arsene Wenger, arseblog.com/kanonierzy.com

Mam nadzieję, że nie są to słowa wypowiedziane tylko po to, aby na kilka dni zaspokoić ciekawość dziennikarzy. Z drugiej strony, okno transferowe jest już otwarte, więc tak stanowcza wypowiedź może świadczyć o tym, że do północnego Londynu napływają już konkretne oferty transferowe.

Krótko podsumowując. Wierzę w Wengera i Van Persi’ego. Arsene Wenger już nie raz pokazał, że potrafi namówić zawodnika do pozostania w klubie albo do podpisania umowy z klubem nowego piłkarza. Rozumiem politykę transferową i kontraktową Wengera, ale uważam też, że jeśli Francuz nie dostosuje się do obecnych ‘trendów’ finansowych, jakie powoli dominują piłkarski świat, Arsenal będzie tracił piłkarzy i miał coraz większe problemy ze sprowadzaniem nowych. Jeśli chodzi o zdolność do zdobywania trofeów. Do drużyny sprowadzeni zostali Podolski i Giroud, świetni piłkarze. Okno transferowe otwarte jest do ostatniego dnia sierpnia, jest jeszcze wiele czasu na modernizację drużyny i mam nadzieję, że Van Persie nie podejmie pochopnej decyzji, niech pamięta o klątwie Wengera.

1 komentarz:

  1. coz tak po prawdzie to wszystko jest w rekach RvP to On zadecyduje, bo AFC juz mu zaoferowalo calkiem rozsadny kontrakt, moze oczywiscie jeszcze trochu ponegocjowac i dlugosc i wysokosc tygodniowki...

    OdpowiedzUsuń